Włoski rząd wzmaga nacisk na zarząd Fiata przed zaplanowanym na 1 grudnia spotkaniem. Władze krajowe są przeciwne zamykaniu fabryki na Sycylii."To szaleństwo pozwolić umrzeć fabryce takiej jak Termini Imerese, w którą w swoim czasie zostały zainwestowano poważne kwoty, i gdzie, jak mi wiadomo jakość pracy jest bardzo wysoka" powiedział we wtorek Claudio Scjola, włoski minister ds. rozwoju,odnosząc się do zeszłotygodniowych zapowiedzi szefa Fiata, że niemożliwe jest zachowanie wszystkich fabryk koncernu we Włoszech.
"Uważamy, ze we Włoszech powinna wzrosnąć produkcja, szczególnie, ze właśnie tutaj rejestrowanych jest więcej samochodów niż zostaje wyprodukowanych", dodał. Minister podkreślił również, ze "sektor motoryzacyjny musi zostać głęboko zrestrukturyzowany”.
Obie kwestie będą omawiane 1 grudnia na spotkaniu z udziałem premiera Berlusconiego, szefa Fiata Sergio Marchionne oraz przedstawicieli związków zawodowych.
