Pracownicy fabryki samochodów FIAT Krajsler Automobili Srbija w Kragujevacu zdecydowali o kontynuowaniu strajku, który trwa od 27 czerwca. - Zarówno pierwsza i druga zmiana, około 97 procent pracowników, opowiedziały się za kontynuacją strajku - powiedział przewodniczący komitetu strajkowego Zoran Markovic. Na wtorek 18 lipca zaplanowano ponownie marsz protestacyjny z fabryki pod urząd miasta w Kragujevacu. Dzień później ma mieć miejsce wiec protestacyjny, jak mówią komitetu strajkowego, z poparciem obywateli i pracowników z innych miast.
17 lipca minister gospodarki Goran Knežević powiedział, że rząd i ministerstwo są w stałym kontakcie z komitetem strajkowym i Fiatem, próbując doprowadzić obie strony do rozmów i negocjować żądania protestujących.
Minister powiedział, że będzie domagać się zaspokojenia potrzeb pracowników, ale ważne też jest aby Fiat pozostał w Serbii. - Zgadzam się, że pensje są mała i powinny zostać podniesione. Będziemy nalegać aby zostały one zwiększone ale nie możemy tego zagwarantować - powiedział Knežević. Rząd Serbii posiada 33 proc. udziałów w fabryce w Kragujevacu.
Jednocześnie rząd Serbii nie ma wiedzy aby Fiat miał zamiar przenieść produkcję do Polski. Takie informacje pojawiły się pod koniec zeszłego tygodnia w serbskich mediach.
Natomiast Premier Ana Brnabić odrzuciła zarzuty przewodniczącego komitetu strajkowego, że rząd nie komunikuje się z nimi, dodając, że za strajkiem stoi interes polityczny a pracownicy są manipulowani.
Komitet strajkowy w FIAT Krajsler Automobili Srbija, w którym produkowany jest model Fiat 500L, domaga się wzrostu płac o 30 proc.
