Przyznał, że nie miała ona czysto ekonomicznych podstaw, ale podyktowana była ochroną Fiata we Włoszech. - A co do Polski, to byliśmy i jesteśmy zachwyceni jakością. Wykorzystamy tę fabrykę, aby pokryć choć część powstałej próżni - dodał Marchionne.
Więcej w "Rzeczpospolitej".