Niedzielne wypowiedzi szefa Fiata Sergio Marchionne w rządowej telewizji RAI 3 spotkały się z oburzeniem i krytyką związków zawodowych.
"Prawda jest taka, że Marchionne chce opuścić Włochy", powiedział sekretarz CGIL Guglielmo Epifani. Natomiast Giorgio Airaudo, szef FIOM, związku, który najbardziej sprzeciwia się restrukturyzacji włoskiego koncernu, stwierdził, że Marchionne mówi "jak gdyby Fiat był międzynarodową firmą, która musi podjąć decyzję, czy inwestować we Włoszech".
Podczas udziału w programie "Che tempo che fa" szef włoskiego koncernu mówił m.in., że lokalne fabryki przynoszą notorycznie straty. Odnośnie związków zawodowych stwierdził, że należy do nich mniej niż połowa pracowników. Zwrócił również uwagę, że gdy jednego dnia 50 proc. pracowników jakiegoś zakładu daje zwolnienie lekarskie to "jest to anomalia".
