Pracę znalazłoby tam kilkudziesięciu odlewników, co nie jest bez znaczenia dla nowosolskiego rynku pracy - informuje "Gazeta Lubuska". Jak tłumaczyli wówczas szefowie firmy, argumentem za budową huty właśnie w Nowej Soli, była chęć zbliżenia się do granicy niemieckiej, bo to główny kierunek eksportowy Alumetalu.
Problem w tym, że gospodarka niemiecka znalazła się na skraju recesji.
- Rzeczywiście, kryzys dotyka nas bezpośrednio. Uważnie obserwujemy sytuację, ale prac projektowych nie przerwaliśmy - mówi członek zarządu spółki Alumetal Nowa Sól Przemysław Grzybek. - Mamy jeszcze kilka miesięcy do momentu rozpoczęcia budowy huty i do tego czasu wiele może się wydarzyć.
Grzybek wyklucza jednak wariant wycofania się z inwestycji. - Planujemy w Nowej Soli uruchomienie jednego dużego pieca hutniczego, więc w tej sytuacji trudno byłoby mówić o jakimś połowicznym rozwiązaniu - odpowiada oględnie Grzybek.
Ale według informatorów "Gazety Lubuskiej", budowa huty zależy w głównej mierze od tego, czy firma Alumetal dostanie na tę inwestycję unijne pieniądze. We wrześniu ub. r. spółka złożyła wniosek o pieniądze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Więcej w "Gazecie Lubuskiej".