Polska

W Europie, Turcji i RPA będą jeździć na silnikach z Polski
Andrzej Kublik
2010-09-10, ostatnia aktualizacja 2010-09-11 11:32

Bez hucznych zapowiedzi Toyota zaczęła produkować w zakładach w Jelczu-Laskowicach ekologiczne, małe silniki Diesla na eksport do fabryk aut japońskiego koncernu w Europie, Turcji i RPA.
Toyota Auris 1.6 Valvematic
fot. Marek Sokołowski
Toyota Auris 1.6 Valvematic
ZOBACZ TAKŻE

* Toyota zarobiła netto 2,2 mld dol. w II kw.  (04-08-10, 09:52)
* Toyota zaczęła produkcję hybrydowego Aurisa (28-06-10, 13:25)
* Toyota wznawia budowę nowej fabryki aut w USA (18-06-10, 20:24)
* Toyota inwestuje w producenta elektrycznych aut z Doliny Krzemowej  (21-05-10, 21:12)
* Mimo wielkich kłopotów, Toyota zaskakuje wielkimi zyskami (11-05-10, 20:33)

Toyota rozszerza produkcję w Jelczu


Dopiero wczoraj Toyota ujawniła, że 30 sierpnia fabryka koncernu w Jelczu-Laskowicach zaczęła produkować nowe silniki. To diesle o pojemności 1,4 l, które są wyposażone w wiele innowacyjnych patentów (np. wtryskiwacze piezoelektryczne) i dzięki temu zużywają mało paliwa, a jednocześnie wyróżniają się niską emisją spalin.

Polska fabryka Toyoty ma docelowo produkować 70 tys. takich silników rocznie. Będą montowane w autach Yaris i Auris produkowanych przez japoński koncern we Francji i w Wlk. Brytanii, a także w autach Corolla w zakładach w Turcji i RPA. Do tej pory diesle 1,4 l do samochodów z tych fabryk Toyota importowała z Japonii.

Nowe silniki będą produkowane na tej samej linii montażowej, z której od pięciu lat schodzą większe diesle o pojemności 2,0 i 2,2 l eksportowane do fabryk aut Toyoty w Wlk. Brytanii i Turcji. Zakład w Jelczu-Laskowicach miał produkować do 180 tys. takich dużych diesli rocznie. Jednak dwa lata temu rozpętał się kryzys finansowy i gwałtownie zmalała sprzedaż większych aut, z silnikami większej pojemności. To mocno uderzyło w zakład w Jelczu-Laskowicach.

W zeszłym roku z linii produkcyjnych tej fabryki zjechało tylko 70 tys. silników, a zatrudnienie spadło z około 1 tys. do 688 osób na koniec lipca tego roku. Uruchamiając dodatkową produkcję, Japończycy pomogą uporać się ze skutkami wahań koniunktury swojej polskiej fabryce, którą zbudowali od podstaw kosztem 248 mln euro.

A jednocześnie wzrośnie znaczenie fabryki w Jelczu-Laskowicach dla Toyoty. Polski zakład zostanie teraz głównym dostawcą silników Diesla do aut produkowanych przez japoński koncern w Europie.

- To bardzo dobra wiadomość, jak każda informacja o zwiększeniu produkcji w naszych fabrykach motoryzacyjnych. Mam też nadzieję, że po uruchomieniu produkcji nowego silnika polscy kooperanci Toyoty dostaną dodatkowe zlecenie - powiedział "Gazecie" Rafał Orłowski z firmy AutomotiveSuppliers.pl.

Oprócz fabryki w Jelczu-Laskowicach do Toyoty należą zakłady w Wałbrzychu, w które japoński koncern zainwestował 540 mln euro. Zakład ten zatrudnia ponad 2 tys. pracowników produkujących skrzynie biegów do silników o pojemności od 1 do 1,8 l, a także półautomatyczne skrzynie biegów do samochodów małolitrażowych. Zakład w Wałbrzychu produkuje też silniki o pojemności 1 l montowane w autach Toyoty i francuskiego koncernu Peugeot-Citroën. Ten silnik cieszy się wielkim uznaniem specjalistów. W tym roku czwarty raz z rzędu zdobył nagrodę Międzynarodowy Silnik Roku przyznawaną w USA.

W zeszłym roku z linii produkcyjnych fabryki w Wałbrzychu zjechało 370 tys. silników oraz 550 tys. skrzyń biegów. Według Toyoty zakład w Wałbrzychu jest największym poza Japonią centrum produkcji mechanicznych podzespołów koncernu..