Wszędzie były jeszcze redukcje, a Faurecia Grójec już zatrudniała pracowników i uruchamiała dodatkowe zmiany - informuje "Gazeta Wyborcza (Radom)".(..) W Faurecii pracują na zmiany sześć dni w tygodniu plus jeszcze jedna zmiana w niedzielę. Firma opłaca dowóz pracowników dwoma autobusami z Radomia i po jednym z Nowego Miasta i Warki.
(...) Ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, który dotknął branżę motoryzacyjną, odbił się również na grójeckim zakładzie.
- Pierwsze symptomy pogorszenia pojawiły się jesienią ubiegłego roku: listopad, grudzień były słabsze. W pierwszym kwartale tego roku mieliśmy o 20 proc. niższą produkcję od zakładanej - mówi Sebastian Kwiecień, kierownik kontroli produkcji i logistyki Faurecia Grójec.
To wymusiło redukcję zatrudnienia. W pierwszej kolejności zrezygnowano z pracy w niedziele i soboty, które dla pracowników były nadgodzinami.
- Potem rozstaliśmy się z pracownikami czasowymi. To grupa około 200 osób, którą zatrudniamy, gdy wymaga tego zwiększona produkcja. Musieli od nas odejść na jakieś dwa, trzy miesiące - mówi Jarzyńska. Bo w drugim kwartale produkcja zaczęła nabierać rozpędu i w czerwcu 2009 r. zakład osiągnął takie same wyniki jak przed rokiem. Pracownicy czasowi wrócili. I nadgodziny w sobotę i część niedzieli.
- Można powiedzieć, że wzrost naszej sprzedaży to efekt decyzji Angeli Merkel, aby dopłacać Niemcom do zakupu nowych aut. (..) - mówi Kwiecień.
- (..) Dzisiaj nie odczuwamy kryzysu. Produkcja wróciła do poziomu sprzed roku. Zamówienia mamy do listopada. Dane, jakie otrzymaliśmy od naszych klientów, mówią, że produkcja w 2010 roku powinna być na tegorocznym poziomie - mówi Kwiecień.
W październiku grójecka Faurecia rusza z produkcją foteli do rolls-royce'ów. - To będzie kolejna seria. Nasza produkcja sprawdziła się, bo od kilku lat systematycznie zamawiają u nas metalowe konstrukcje siedzeń dla tej marki. Nie są to duże ilości, ale to bardzo prestiżowy klient - mówi Małgorzata Zięba, rzeczniczka koncernu.
Więcej w "Gazecie Wyborczej (Radom)".
