Bez fajerwerków, ale po dwóch latach strat fabryka elementów złącznych z Łańcuta w tym roku ma już zacząć zarabiać.
- Przekroczymy zero - twierdzi Przemysław Koelner, przewodniczący rady nadzorczej giełdowego Koelnera.
Wrocławska firma weszła do Śrubexu przed dwoma laty. Ten już wtedy miał kłopoty spowodowane umacnianiem złotego i zalewem tańszych wyrobów z Chin. Zysk spadł z blisko 13 mln zł w 2004 r. poniżej zera. Koelner konsekwentnie restrukturyzował firmę inwestując w nią do tej pory blisko 30 mln zł, głównie w technologie pozwalające wejść na wyższą półkę jakościową, gdzie konkurencja ze Wschodu nie jest tak silna.
Reorganizacja grupy zakłada, że majątek Śrubexu zostanie przeniesiony od nowego roku do nowej firmy pod nazwą Koelner Łańcucka Fabryka Śrub. Samo wyjście z giełdy i uproszczenie struktury zarządzania pozwoli na spore oszczędności. Przemysław Koelner szacuje, że już w 2009 r. nowy podmiot na bazie Śrubexu osiągnie 3-4 proc. rentowności netto a za dwa lata będzie generował ok. 220 mln zł sprzedaży w porównaniu do 144 mln zł w 2007 r.
- W tym czasie zamierzamy w tej firmie dojść do średniej rentowności jaką ta branża osiąga na świecie, czyli koło 6 proc. – mówi Przemysław Koelner.
Choć zaznacza, że sporo zależeć będzie od kursu euro, bo Śrubex 65 proc. sprzedaży generuje za granicą.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".
- Przekroczymy zero - twierdzi Przemysław Koelner, przewodniczący rady nadzorczej giełdowego Koelnera.
Wrocławska firma weszła do Śrubexu przed dwoma laty. Ten już wtedy miał kłopoty spowodowane umacnianiem złotego i zalewem tańszych wyrobów z Chin. Zysk spadł z blisko 13 mln zł w 2004 r. poniżej zera. Koelner konsekwentnie restrukturyzował firmę inwestując w nią do tej pory blisko 30 mln zł, głównie w technologie pozwalające wejść na wyższą półkę jakościową, gdzie konkurencja ze Wschodu nie jest tak silna.
Reorganizacja grupy zakłada, że majątek Śrubexu zostanie przeniesiony od nowego roku do nowej firmy pod nazwą Koelner Łańcucka Fabryka Śrub. Samo wyjście z giełdy i uproszczenie struktury zarządzania pozwoli na spore oszczędności. Przemysław Koelner szacuje, że już w 2009 r. nowy podmiot na bazie Śrubexu osiągnie 3-4 proc. rentowności netto a za dwa lata będzie generował ok. 220 mln zł sprzedaży w porównaniu do 144 mln zł w 2007 r.
- W tym czasie zamierzamy w tej firmie dojść do średniej rentowności jaką ta branża osiąga na świecie, czyli koło 6 proc. – mówi Przemysław Koelner.
Choć zaznacza, że sporo zależeć będzie od kursu euro, bo Śrubex 65 proc. sprzedaży generuje za granicą.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".
