Takoni
Stokvis Tapes
VIA
Galvanopartners
randstad_logoJuż teraz przeszło co siódma działająca w Polsce firma ma w swoich zasobach kadrowych przybyszy zza południowo-wschodniej granicy - pokazuje najnowsza edycja badania Randstad „Plany pracodawców”.

Tylko 6% badanych przedstawicieli przedsiębiorstw wskazuje, że atutem Ukraińców są niższe wymagania, za to aż 38% widzi w nich szansę na zapełnienie swoich wakatów. Nic dziwnego: wyniki majowych wywiadów telefonicznych pokazują, że firmy borykają się z poważnymi trudnościami w obsadzie wolnych stanowisk pracy.
 
Apetyt na pracowników - drugi wynik w historii

Poprzednia edycja badania „Plany Pracodawców” - realizowanego przez firmę doradztwa personalnego Randstad – była rekordowa jeśli chodzi o deklarowane rekrutacje w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Sygnalizowało to 36% badanych, podczas gdy 6% zapowiadało zmniejszenie swoich zespołów. Najnowsze wyniki, będące plonem pracy ankieterów z maja 2016 roku, pokazały, że zamiar zatrudniania nowych ludzi planuje 35% ankietowanych. Wynik ten jest zatem tylko o 1 p.p. niższy wobec poprzedniego kwartału, niemniej ciągle był to nie tylko rekordowy maj w historii badania, ale w ogóle drugi najwyższy poziom tego wskaźnika od pierwszej edycji „Planów pracodawców”.

- Na rynku pracy utrzymuje się optymizm pracowników, a pracodawcy choć chcą coraz więcej zatrudniać, zaczynają już odczuwać problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy, a nawet w ogóle chętnych do podjęcia pracy. Według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności GUS w I kw. 2016 mieliśmy niemal 360 tys. wolnych miejsc pracy w gospodarce. To o 26,5% więcej niż przed rokiem i niemal 30% więcej niż w poprzednim kwartale. Sądząc po wynikach ankiet Planów Pracodawców wolnych miejsc pracy jeszcze dużo przybędzie. Ponad 82% wakatów pochodziło z sektora prywatnego, co wskazuje na rynkowy i koniunkturalny charakter wzrostu popytu na pracę - komentuje Grzegorz Baczewski, Dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy Konfederacji Lewiatan.

Najczęściej o zwiększaniu zatrudnienia myśleli przedsiębiorcy działający we wschodniej i centralnej części kraju (38% i 37% deklarowało plany rekrutacji). Dla porównania: w regionie północnym i południowym takich wskazań było 33%, a w zachodnim - 34%. W obszarze branż i sektorów największe plany zwiększania zatrudnienia - na poziomie 37%-38% - zakładali przedstawiciele firm przemysłowych, budownictwa, handlu i napraw oraz transportu, gospodarki magazynowej i łączności.

- Rynek pracy w ostatnim czasie należy przede wszystkim do sektora usług dla biznesu - Business Service Sector. To dziś, jak wynika z nowego raportu PAIiIZ, najszybciej rozwijający się i generujący najwięcej miejsc pracy obszar polskiej gospodarki - podkreślił prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych  Bartłomiej Pawlak. - W 852 ośrodkach tego typu pracuje już 193 tysiące osób. Możemy więc śmiało mówić, że Polska stała się ważnym w skali globalnej graczem sektora BSS, co potwierdzają także m.in. wyniki badania Randstad - zauważył. - Według Instytutu w najbliższym półroczu aż 1/3 firm planuje zwiększyć zatrudnienie, a największy wzrost liczby pracowników planuje aż 50% firm należących właśnie do sektora SSC/BPO - zaznaczył szef PAIiIZ.

Wynagrodzenia w górę

Wyniki najnowszego badania pokazują, że 24% firm zakłada, że w ciągu najbliższego półrocza zaproponuje podwyżki wynagrodzeń. Jest to o 6 pkt. procentowych mniej niż w poprzedniej edycji, ale warto podkreślić, że mimo tego był to rekordowy maj w historii badania. Jednocześnie tylko 1% badanych podmiotów gospodarczych zapowiadało, że rozważa cięcia pensji – tylko raz w historii Planów Pracodawców (w listopadzie 2015 roku) tak niewielki odsetek ankietowanych przewidywał obniżki wynagrodzeń.

- Rekordowy od pół roku apetyt pracodawców na zwiększanie zatrudnienia zderza się coraz częściej  z trudnościami firm w pozyskaniu odpowiednich osób.Pula kandydatów nie rośnie tak szybko, co prowadzi do sytuacji, w której pracodawcy są zmuszeni rozważać zwiększanie wynagrodzeń nawet poza głównym sezonem podwyżek na przełomie roku, aby przekonać najbardziej poszukiwanych kandydatów, ale też nie dopuścić do odpływu najlepszej kadry - podkreśla Agnieszka Bulik, Dyrektor ds. prawnych i public affairs Randstad. - Jeszcze co najmniej do końca roku możemy się spodziewać wzrostu rotacji pracowników, wabionych atrakcyjniejszymi zarobkami oferowanymi przez nowych pracodawców.

Podwyżki planowało najwięcej firm spośród tych działających w regionie północnym i centralnym (po 27%), w środku stawki były region południowy (23%) i wschodni (22%), a na końcu Polska Zachodnia (20%). Najczęściej o zwiększaniu wynagrodzeń wspominali przedstawiciele sektora przemysłowego (31%), obsługi nieruchomości i firm oraz pozostałej działalności usługowej (po 26%).

Przedsiębiorcy: ani do śmiechu, ani do płaczu

Badanie „Plany pracodawców” tradycyjnie rzuca nieco światła na nastroje pracodawców odnośnie koniunktury gospodarczej. A te nie są najlepsze - pomijając wyniki z lutego 2016 roku bardziej pochmurne prognozy dla naszej gospodarki w nadchodzącym półroczu stawiali oni ostatnio w okresie od sierpnia 2012 roku do maja 2013 roku, czyli przeszło trzy lata temu. 21% odpowiedzi wskazywało na spodziewany wzrost gospodarczy - o 4 pkt. procentowe więcej niż w poprzedniej edycji oraz o 11 pkt. procentowych mniej niż w maju 2015 roku. Jednocześnie 19% badanych przewidywało recesję - o 4 pkt. procentowe mniej niż w badaniu z lutego 2016 roku i tym razem o 11 pkt. proc. więcej niż w badaniu realizowanym rok wcześniej.

- Ostudzenie optymizmu przedsiębiorców odnośnie gospodarki jest wyraźne, jednak nadal nie znajduje odzwierciedlenia w ocenie kondycji samych firm. Tu deklaracje są bardzo stabilne i dwie trzecie badanych wskazuje, że sytuacja finansowa ich firmy jest bardzo dobra lub dobra. Tylko 5%  z nich wskazuje, że jest zła lub bardzo zła - podkreśla Agnieszka Bulik, ekspertka Randstad. - Sugeruje to, że obawy przedsiębiorców wynikają raczej z wątpliwości odnośnie stabilności i przewidywalności otoczenia  biznesowego, niż faktycznych wstrząsów koniunktury.  


Napływ Ukraińców szansą na uzupełnienia braków kadrowych

Odczuwane problemy w obsadzeniu wakatów sprawiają, że 40% ankietowanych deklarowało, że rozważa zatrudnianie Ukraińców (52% odrzuca taki pomysł). Pośród zainteresowanych kadrami zza południowo-wschodniej granicy 67% znalazłoby potencjalnie miejsce pracy dla robotników niewykwalifikowanych,  39% – dla robotników wykwalifikowanych, 23% – dla specjalistów, 13% – dla pracowników biurowych i administracyjnych, 5% – dla kadry kierowniczej średniego szczebla, a 2% – dla kadry zarządzającej.

Już teraz obecność obywateli Ukrainy w swoich załogach deklarowało 15% badanych podmiotów gospodarczych, z czego - wbrew obowiązującym stereotypom - tylko 45% zatrudnionych obywateli Ukrainy pracowało na stanowiskach robotników niewykwalifikowanych, natomiast 34% zasiliło szeregi robotników wykwalifikowanych, 26% - specjalistów, 11% - pracowników biurowych i administracyjnych, a 4% - menedżerów średniego szczebla.

W deklaracjach przedsiębiorców to wcale nie mniejsze parcie na wysokie wynagrodzenia jest najlepszym argumentem za zatrudnianiem obywateli Ukrainy (niższe wymagania - finansowe i nie tylko - wskazywało 6% badanych). 38% polskich menedżerów podkreślało przede wszystkim możliwość rozwiązania swoich palących problemów kadrowych, a 27% - możliwość pozyskania ludzi z odpowiednimi kompetencjami.

- Z badania wyraźnie wynika, że pracodawcy chcą zatrudniać pracowników z zagranicy, w tym głównie Ukraińców legalnie i na podobnych standardach, jak pracowników polskich. Konieczność zatrudniania cudzoziemców wynika natomiast wyłącznie z niemożności znalezienia Polaków chętnych do pracy na tych stanowiskach. W związku z tym dla pracodawców bardzo niepokojące są zmiany zapowiedziana przez Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które mają zastąpić uproszczoną procedurę zatrudniania cudzoziemców, tzw. oświadczeniową dwoma dodatkowymi typami zezwoleń na pracę sezonową i krótkoterminową. Ta nowa procedura będzie bardziej zbiurokratyzowana, kosztowniejsza i dłuższa. Bez umożliwienia polskim przedsiębiorcom elastycznego reagowanie na braki kadrowe, w sektorach w których w trudno znaleźć pracowników firmy mogą napotkać istotne trudności ze zwiększaniem produkcji, a to może negatywnie odbić się na wzroście gospodarczym - komentuje Grzegorz Baczewski, z Konfederacji Lewiatan.
0
Udostępniono
MotoSolutions

Najnowsze wpisy w bazie dostawców

MESH Works Inc.
MV Center Systemy Wizyjne Sp z o.o.
EFAFLEX Polska Sp. z o.o.
METCHEM Sp. z o.o.
Stokvis Tapes Polska Sp. z o.o.
Etisoft Sp. z o.o.