Stokvis Tapes
Takoni
VIA
Galvanopartners
Czy pod młotek pójdzie najpierw General Motors, czy Chrysler - zastanawiają się analitycy. Znękani galopadą cen paliw Amerykanie rezygnują z zakupu nowych aut i coraz gorzej koncernom wiedzie się w Europie.
W czerwcu Amerykanie kupili o 13 proc. mniej nowych aut niż przed rokiem - ogłosiła w środę polskiego czasu firma doradcza Autodata. Już teraz wiadomo, że tegoroczna sprzedaż aut w USA będzie najmniejsza od 15 lat.
 
Do salonów z nowymi samochodami Amerykanie zaczęli zaglądać coraz rzadziej już od sierpnia zeszłego roku, kiedy rozpętał się kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych, wywołując zawirowanie na rynkach finansowych całego świata. Po kryzysie kredytowym dolar zaczął szybko tracić na wartości, za to w górę poszły ceny ropy naftowej, a w ślad za nimi - rachunki za paliwo. Po raz pierwszy w historii za galon benzyny (czyli 3,8 litra) Amerykanie płacą ponad 4 dolary - i to również zniechęca ich do kupowania samochodów.
 
Koncerny z Detroit, miasta uważanego za stolicę amerykańskiego przemysłu samochodowego, wymyślają promocje, by skusić kierowców. General Motors do sprzedaży jednego auta dokłada teraz średnio 3454 dolary promocji - prawie 600 dolarów więcej niż przed rokiem.
 
Chrysler wymyślił gwarantowane ceny paliw. Gwarantowana przez koncern cena benzyny wynosi 2,99 dolara za galon i kierowca, który do końca lipca kupi terenowe auto Chryslera, dostanie zwrot różnicy między tą ceną a faktycznym kosztem zakupu paliwa wystarczającego na przejechanie rocznie 12 tys. mil (19,3 tys. km).
 
Ale nawet takie zachęty nie ściągają tłumów do salonów. W czerwcu GM sprzedał o 18,3 proc. aut mniej niż przed rokiem, Ford - o 27,5 proc. mniej, a spadek sprzedaży aut Chryslera wyniósł aż 36 proc.
- Amerykańskie koncerny motoryzacyjne wpadły w pułapkę - uważa David Healy, analityk domu maklerskiego Burnham Securities. - Nie dość, że spadła sprzedaż aut w ogóle, to koncerny mają dodatkowo problemy ze sprzedażą rentownych samochodów terenowych, a jednocześnie nie są w stanie wyprodukować więcej małych, ekonomicznych samochodów.
Galopada cen paliw sprawiła, że w pierwszym rzędzie Amerykanie zrezygnowali z zakupu wielkich, szalenie modnych dotąd, lecz paliwożernych aut. Ceny używanych samochodów terenowych w tym roku spadły w USA o jedną piątą, co dodatkowo zniechęca ich właścicieli do wymiany tych pojazdów na nowe. Muszą po prostu dołożyć więcej do zakupu nowego terenowca, zostawiając dilerowi w rozliczeniu stary samochód. W czerwcu GM zawiesił nawet prace nad konstrukcją nowych modeli aut terenowych.
Amerykańscy kierowcy zmienili upodobania i kupują coraz więcej małych, ekonomicznych samochodów. Ale koncerny w USA produkują niewiele takich samochodów i potrzebują czasu, by przestawić linie montażowe na produkcję modnych dziś aut.
Zmiana mody w amerykańskiej motoryzacji jest problemem także dla firm, które produkują ekonomiczne samochody. Trzeba się ustawić w kolejce na dwa, trzy miesiące, aby kupić elektryczno-spalinową toyotę prius i w czerwcu japoński koncern sprzedał nawet mniej takich aut niż przed rokiem, bo pozbył się zapasów i nie jest w stanie raptownie zwiększyć montażu priusów.
 
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
0
Udostępniono
Siemens
MotoSolutions

Najnowsze wpisy w bazie dostawców

WAMECH P. A. WĄSIK Sp. J.
Promot - Zakłady Metalowe Sp. z o.o.
ST TRADING Sp. z o.o. (NORM HOLDING)
SAFECHEM Europe GmbH
Mondi Simet Sp. z o.o.
ProfilGate