Mitsubishi Motors pokazał w piątek swoje auto elektryczne. Czwarty japoński koncern motoryzacyjny liczy na to, że i-MiEV pozwoli mu przetrwać kryzys.
- Dzięki elektrycznemu samochodowi staniemy do rywalizacji z globalnymi rywalami – oświadczył prezes japońskiego koncernu Osamu Masuko.
i-MiEV jest napędzany tylko silnikiem elektrycznym. Może być ładowany z domowego gniazdka elektrycznego. Czteroosobowy samochód może przejechać 160 km na jednym ładowaniu, trwającym siedem godzin z sieci o napięciu 200 volt.
- To auto o zerowej emisji spalin. Nie zależy od ropy, co różni go od samochodów hybrydowych – powiedział Masuko.
i-MiEV różni się także od hybrydowych aut ceną. Mitsubishi chce za niego 4,59 mln JPY (47,56 tys. USD), dwa razy tyle co Toyota za priusa, czy Honda za insight. Ten ostatni jest najtańszą w Japonii hybrydą. Jego cena zaczyna się od 1,89 mln JPY.
Masuko przyznał, że cena jest główną przeszkodą swojącą na drodze do sukcesu auta.
- To nie jest cena, za którą auto mogą sobie kupić obecnie zwykli ludzie. Ale zwiększymy produkcję i liczymy na to, że uda nam się z nią zejść poniżej 2 mln JPY - dodał.
Nabywcy auta będą mogli skorzystać z ulg podatkowych i dopłat oferowanych przez rząd. Po ich zastosowaniu cena i-MiEV spadnie do 3,2 mln JPY.
Mitsubishi chce sprzedać w tym roku 1,4 tys. elektrycznych aut samorządom i firmom. Sprzedaż dla klientów indywidualnych ma ruszyć w kwietniu przyszłego roku.
