Minister transportu Roy LaHood i jego zastępca odpowiedzialny za bezpieczeństwo pojazdów mechanicznych oświadczyli w Kongresie, że dane o wypadkach z rejestratorów jazdy wymontowanych z 58 samochodów nie pozwoliły znaleźć nowej przyczyny mimowolnego przyspieszania poza dotąd znanymi czyli blokowaniem się pedału gazu i ruchomych dywaników blokujących ten pedał.
Amerykański urząd bezpieczeństwa ruchu drogowego NHTSA ustalił, że na 58 przypadków kolizji, wywołanych zdaniem kierujących niekontrolowanym przyspieszeniem samochodów, w 35 przypadkach nie użyto hamulców. W jednym przypadku kierowca nacisnął oba padały, gazu i hamulca. W 14 innych przypadkach doszło do częściowego hamowania: w trzech zaczęto słabo hamować wcześnie, w jednym w środku, a w 9 przypadkach w końcowej fazie tuż przed kolizją. W siedmiu innych dane trafiły do rejestratora bez wypadku, albo były tak ogólne, że nie można było wyciągnąć żadnego wniosku o zaistniałej sytuacji.
Więcej w "Rzeczpospolitej".