Włoski koncern nie wyklucza przestojów w ostatnich miesiącach roku. Wolniej pracują maszyny przy Fordzie Ka w Tychach, informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Dyrekcja Fiata rozpoczęła właśnie negocjacje ze związkami zawodowymi. Cel: ograniczenie kosztów zatrudnienia.
Jak twierdzi Cieślar, do tej pory porozumienie zaakceptowały wszystkie organizacje związkowe z wyjątkiem WZZ „Sierpień 80”.
- Dość tych oszczędności na pracownikach - mówi Franciszek Gierot, przewodniczący WZZ „Sierpień 80”. Zastanawia się, dlaczego 6,5 tys. pracowników ma ponosić konsekwencje braku porozumienia Fiata i Forda w sprawie Forda Ka. Zwolnienie tempa produkcji tego modelu we wrześniu i październiku uważa za powód poszukiwania oszczędności przez dyrekcję. Fiat nie chce komentować sprawy Forda Ka.
Cieślar jedynie potwierdza, że produkcja modelu Ka od 6 września rzeczywiście jest zmniejszona, a obecnie z taśmy zakładu zjeżdża około 45 fordów dziennie. (..).
Ale zgodnie z założeniami na przełomie października i listopada produkcja Forda Ka w Tychach wróci do wcześniejszego poziomu, czyli około 500 aut dziennie.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
