Jeżeli fabryka MAN zwolni 180 pracowników, będzie musiała zwrócić ponad 50 mln zł, które dostała z budżetu państwa na swoją inwestycję i stworzenie nowych miejsc pracy - informuje w sobotnim wydaniu "Dziennik Polski".
Grozi jej także utrata pozwolenia na działalność w Krakowskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i zwrot udzielonych ulg podatkowych.
- Umowa między Ministerstwem Gospodarki a MAN-em jednoznacznie określa warunki, na jakich była udzielona pomoc publiczna - mówi Teresa Korycińska, zastępca dyrektora Departamentu Instrumentów Wsparcia w MG. - Inwestor miał wydać 383 mln zł i do końca tego roku zatrudnić 650 osób. Jeżeli w styczniu przyszłego roku nasza kontrola wykaże, że któryś z tych warunków nie jest spełniony, MAN będzie musiał zwrócić całą przyznaną mu kwotę i to z odsetkami.
Dyrektor Korycińska dodaje, że stworzone miejsca pracy muszą być utrzymane przez co najmniej 5 lat. Ich wcześniejsza likwidacja też wiąże się ze zwrotem całej dotacji.
Wsparcie z budżetu państwa dla fabryki MAN w Niepołomicach w latach 2006-2008 to aż 52,5 mln zł. W tej kwocie mieści się 4,6 mln zł dotacji na utworzenie nowych miejsc pracy; reszta to grant inwestycyjny. W tegorocznym budżecie państwa na pomoc dla niepołomickiej fabryki zarezerwowano 8,55 mln zł. Pomoc nie ograniczała się do dotacji budżetowych. Samorządy wykładały pieniądze na infrastrukturę umożliwiającą budowę fabryki, a spółka województwa małopolskiego - Małopolskie Parki Przemysłowe - skupiła grunty pod fabrykę i znaczną ich część sprzedała inwestorowi z 30-proc. stratą, a więc dopłacając kilka milionów złotych.
Kolejny kłopot to konieczność spełnienia warunków pozwolenia na działalność w Krakowskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Jeżeli inwestor ich nie spełnia, wówczas traci prawo do działalności w strefie, a więc i do ulg podatkowych oraz musi zwrócić z odsetkami ulgi, z których już skorzystał. Krystyna Sadowska z Krakowskiego Parku Technologicznego, który zarządza strefą, uspokaja, że zezwolenie daje inwestorowi czas na spełnienie warunków do końca 2010 r. Dopiero na początku 2011 r. KPT będzie sprawdzał, czy w fabryce pracuje 650 osób i czy koszty inwestycji wyniosły 90 mln euro.