Ponad 1,3 tys. krakowian straciło już pracę w tym roku w ramach zwolnień grupowych. To o 50 procent więcej niż w całym 2007 roku! Kilka krakowskich firm zapowiada kolejne zwolnienia.
Aż 180 osób - jak informowaliśmy wczoraj jako pierwsi - może stracić zatrudnienie w niepołomickiej fabryce samochodów ciężarowych MAN.
Aneta Kobiałka z Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie potwierdza, że obecnie jest znacznie więcej zwolnień grupowych niż w ub.r. Do końca sierpnia w trzech zakładach sektora publicznego zwolniono w tym trybie 49 osób, a w 11 prywatnych firmach - 1297 osób. Dla porównania - w całym ub.r. zwolnienia grupowe objęły 15 zakładów, zaś pracę straciło niespełna 900 osób.
- Mamy kolejne zgłoszenia zamiaru zwolnień grupowych - mówi Aneta Kobiałka. - Jest ich po dwa lub trzy w miesiącu.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Wieliczce w tym roku nie było jeszcze takich zgłoszeń. Nie dotarło także żadne pismo z niepołomickiego MAN-a. Jak informowaliśmy, o planowanej redukcji zatrudnienia poinformował dyrektor Marc Sielemann na spotkaniu z pracownikami. Jeśli te zapowiedzi staną się faktem, pracę straci około 180 osób, a więc blisko jedna trzecia obecnej załogi.
Na razie wzrost zwolnień grupowych nie ma jeszcze znaczącego wpływu na bezrobocie. W lipcu nadal ubywało osób bez pracy, ale wśród zarejestrowanych bezrobotnych minimalnie (z 75,1 do 76 proc.) zwiększył się odsetek osób, które pracowały, zanim zarejestrowały się jako bezrobotne. Warte zauważenia jest również to, że w lipcu liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych zwiększyła się w porównaniu do czerwca aż o 20 proc. Co ważniejsze - pod koniec lipca 25 małopolskich zakładów pracy planowało zwolnienie blisko 1,7 tys. osób.
Aneta Kobiałka z Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie potwierdza, że obecnie jest znacznie więcej zwolnień grupowych niż w ub.r. Do końca sierpnia w trzech zakładach sektora publicznego zwolniono w tym trybie 49 osób, a w 11 prywatnych firmach - 1297 osób. Dla porównania - w całym ub.r. zwolnienia grupowe objęły 15 zakładów, zaś pracę straciło niespełna 900 osób.
- Mamy kolejne zgłoszenia zamiaru zwolnień grupowych - mówi Aneta Kobiałka. - Jest ich po dwa lub trzy w miesiącu.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Wieliczce w tym roku nie było jeszcze takich zgłoszeń. Nie dotarło także żadne pismo z niepołomickiego MAN-a. Jak informowaliśmy, o planowanej redukcji zatrudnienia poinformował dyrektor Marc Sielemann na spotkaniu z pracownikami. Jeśli te zapowiedzi staną się faktem, pracę straci około 180 osób, a więc blisko jedna trzecia obecnej załogi.
Na razie wzrost zwolnień grupowych nie ma jeszcze znaczącego wpływu na bezrobocie. W lipcu nadal ubywało osób bez pracy, ale wśród zarejestrowanych bezrobotnych minimalnie (z 75,1 do 76 proc.) zwiększył się odsetek osób, które pracowały, zanim zarejestrowały się jako bezrobotne. Warte zauważenia jest również to, że w lipcu liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych zwiększyła się w porównaniu do czerwca aż o 20 proc. Co ważniejsze - pod koniec lipca 25 małopolskich zakładów pracy planowało zwolnienie blisko 1,7 tys. osób.