Z jednej strony rząd wprowadza plan atykryzysowy, z drugiej - utrudnia inwestowanie w specjalnych strefach ekonomicznych (SSE). Za tydzień Rada Ministrów zajmie się projektem kryteriów włączania do SSE terenów prywatnych.
- Ku mojemu zdziwieniu, w obenym projekcie niemal wszystkie poziomy dla kryteriów tworzących miejsca pracy i ponoszonych wydatków inwestycyjnych poszły w w górę. W dzisiejszej sytuacji propozycja wydaje się nieskoordynowana z planami rządu - komentuje Paweł Tynel z Ernst & Young.
Prezesi SSE nie kryją niezadowolenia.
Więcej w "Pulsie Biznesu".