Jest porozumienie w tyskim zakładzie Nexteer Automotive Poland. Zarząd spółki zgodził się na wszystkie najważniejsze postulaty zakładowej Solidarności, poza jednym. Nie przywrócił do pracy zwolnionego kilka dni temu szefa "S" w Nexteer Grzegorza Zmudy. - Mimo to zdecydowałem się na podpisanie porozumienia, bo dobro załogi jest dla mnie najważniejsze - mówi Grzegorz Zmuda.
Dzięki poświęceniu przewodniczącego pracę zachowają wszyscy pracownicy, których planowano zwolnić w związku z ich udziałem w strajku ostrzegawczym z 26 maja. - To dla mnie bardzo ważne, że ci ludzie nie trafią na bruk za to, że mieli cywilną odwagę domagać się lepszego traktowania. Sukcesem jest też to, że udało nam się dzięki zapisom dzisiejszego porozumienia osiągnąć większą stabilizację pracy dla załogi. I co bardzo ważne dla zatrudnionych w Nexteer i ich rodzin, wreszcie wszyscy pracownicy będą mieli wolne w Wigilię i w Sylwestra - podkreśla Grzegorz Zmuda.
- Decyzja o podpisaniu porozumienia bez przywrócenia mnie do pracy nie oznacza, że składam broń. Po prostu sprawa trafi teraz do sądu, bo zwolnienie mnie było bezprawne. Liczę, że sąd nakaże pracodawcy przywrócić mnie od pracy. To jednak trochę potrwa - dodaje szef Solidarności w Nexteer.
